Praca, umiejętności i systemy
Zapamiętaj tę myśl. To ważne
Twoje pierwsze 1000 dolarów pochodzi z pracy.
Twoje pierwsze 100 000 $ pochodzi z umiejętności.
Twój pierwszy milion dolarów pochodzi z systemów.
Wczoraj siedziałem w tej drogiej kawiarni na Manhattanie i obserwowałem dwóch przedsiębiorców prowadzących zupełnie różne rozmowy o pieniądzach.
Pierwszy facet jest dumny. Opowiada swojemu przyjacielowi, jak w końcu osiągnął 300 dolarów za godzinę konsultacji. Promienieje. I spójrz, powinien być — to nie są małe pieniądze.
Drugi facet, trzy stoliki dalej, jest zmartwiony. Mówi swojemu partnerowi, że ich zautomatyzowana platforma kursów „tylko” zarobiła 300 000 dolarów w zeszłym miesiącu, kiedy oboje byli na wakacjach w Grecji.
Ta sama kawiarnia. Ten sam czas. Dwa zupełnie różne wszechświaty.
I wtedy mnie olśniło: nie mówimy tu tylko o różnych poziomach dochodów. Mówimy o zupełnie innej fizyce bogactwa.
Nikt nie mówi ci o tym, że bogactwo występuje w trzech różnych stanach.
Podobnie jak materia może być stała, ciekła lub gazowa, tak pieniądze biorą się z pracy, umiejętności lub systemów (tak, wracamy do lekcji nauk ścisłych w siódmej klasie).
Tragedia? Większość ludzi spędza całe życie próbując zoptymalizować zły stan.
Pomyśl o tym: Pierwszy facet będzie musiał poświęcić więcej czasu, aby zarobić więcej pieniędzy. Utknął w stanie stałym — bezpośredniej wymianie czasu na pieniądze. Lepsza stawka godzinowa? Jasne. Ale nadal przykuty do zegara.
Drugi facet? Jego system działa niezależnie od tego, czy popija espresso na Manhattanie, czy tzatziki na Mykonos. Działa w zupełnie innej fazie bogactwa.
Ale to jest to, co spędza mi sen z powiek: im lepiej zarabia się pieniądze dzięki pracy, tym trudniej jest budować majątek za pomocą systemów.
To jak ruchome piaski. Im lepiej ci idzie wymiana czasu na pieniądze, tym głębiej zapadasz się w ten paradygmat. Złote kajdanki stają się ciaśniejsze. Wymagana prędkość ucieczki staje się wyższa.
Pozwól, że zadam ci pytanie: Kiedy ostatnio zarobiłeś pieniądze, mając wyłączony telefon?
Ponieważ to jest różnica między byciem dobrym w zarabianiu pieniędzy a byciem dobrym w budowaniu bogactwa. Jedno wymaga twojej obecności. Drugie wymaga twojej nieobecności.
Za kilka minut przedstawię szczegóły:
Ale najpierw musisz zrozumieć coś bardzo ważnego: droga do Twojego pierwszego tysiąca dolarów zabije Twoją drogę do pierwszego miliona, jeśli na to pozwolisz.
Zacznijmy od zrozumienia, dlaczego zarabianie większych pieniędzy może być największą przeszkodą na drodze do zbudowania prawdziwego bogactwa...
Pozwólcie, że podzielę się pewną kwestią, która mnie nurtuje w każdej książce o budowaniu bogactwa, jaką kiedykolwiek przeczytałem.
Wszyscy traktują pieniądze jak jedną rzecz. Jak woda, która jest po prostu wodą.
Ale fizyka tak nie działa. I na pewno nie tak działa bogactwo.
Woda zmienia się całkowicie, gdy przechodzi z lodu w ciecz, a następnie w parę. Ta sama cząsteczka, zupełnie inne właściwości.
Pieniądze działają w ten sam sposób. A zrozumienie tych zmian stanu? To jest klucz do ucieczki od grawitacji handlu czasem za dolary.
Omówmy to szczegółowo:
Tutaj mieszka większość ludzi. To bezpośrednia konwersja czasu na pieniądze.
Pojawiasz się, dostajesz zapłatę. Nie pojawiasz się, nie dostajesz zapłaty. Podwójne godziny, podwójne pieniądze.
Prosta fizyka. Jasne zasady. Ograniczony potencjał.
Pomyśl o doradztwie godzinowym, pracach na etacie, pracy na własny rachunek. Matematyka jest prosta, ale brutalna: Twoje bogactwo jest ograniczone liczbą godzin w ciągu dnia.
Tutaj zaczyna się robić ciekawie. W stanie ciekłym nie handlujesz tylko czasem — handlujesz wiedzą specjalistyczną.
Zasady ulegają zmianie:
To są Twoi najlepsi konsultanci, wyspecjalizowani prawnicy i doświadczeni chirurdzy. Zarabiają więcej w godzinę niż większość w tydzień.
Ale tu pojawia się pułapka, o której nikt nie mówi: bycie płynnym nie jest tym samym, co bycie wolnym.
Nadal jesteś wąskim gardłem. Nadal jesteś produktem. Właśnie podniosłeś stawkę godzinową.
To tutaj bogactwo nabiera zupełnie nowych właściwości. Podobnie jak gaz wypełnia każdy pojemnik, bogactwo oparte na systemie może rozszerzać się w nieskończoność.
Tutaj fizyka jest zupełnie inna:
Pomyśl o firmach oprogramowania, platformach treści, zautomatyzowanych firmach. Bogactwo rośnie długo po tym, jak przestaniesz pracować.
Ale oto, co mnie fascynuje w tych stanach:
Umiejętności, które pozwalają ci odnieść sukces w jednym stanie, często okaleczają cię w innym.
Bycie niesamowitym pracownikiem może uczynić z ciebie okropnego budowniczego systemów. Bycie genialnym specjalistą może cię oślepić na możliwości wykorzystania dźwigni. Bycie zbyt dobrym w zarabianiu pieniędzy może uniemożliwić ci budowanie bogactwa.
Widzę to cały czas u założycieli, z którymi pracuję. Ci, którzy zarabiają 50 tys. dolarów miesięcznie dzięki swojej wiedzy, często mają większe problemy z budowaniem systemów niż ci, którzy zarabiają 5 tys. dolarów miesięcznie.
Dlaczego?
Ponieważ są zbyt zaangażowani w swój obecny stan. Energia wymagana do zmiany stanów wydaje się zbyt ryzykowna.
Pomyśl o tym:
Kiedy woda zmienia się ze stanu stałego w ciekły, musi najpierw stać się mniej stabilna. Kiedy ciecz zmienia się w gaz, musi najpierw stać się bardziej chaotyczna.
Twoje bogactwo podlega tym samym zasadom.
Zanim będziesz mógł przejść z pracy do umiejętności, musisz pozbyć się stabilności. Zanim będziesz mógł przejść z umiejętności do systemów, musisz zaakceptować chaos.
To doprowadza nas do prawdziwego pytania, którego nikt nie zadaje:
W jakim stanie znajduje się obecnie Twoje bogactwo? I co ważniejsze — co powstrzymuje Cię przed zmianą stanu?
Ponieważ niewygodną prawdą jest to, że droga do znacznego bogactwa nie polega na cięższej pracy w obecnym stanie.
Chodzi o to, żeby mieć odwagę całkowicie zmienić stan.
Pozwólcie, że podzielę się z wami czymś, co większości ludzi wprawia w zakłopotanie, kiedy słyszą o tym po raz pierwszy: poprawa umiejętności zarabiania pieniędzy często uniemożliwia zbudowanie bogactwa.
Wiem. Brzmi szalenie. Ale zostań ze mną, ponieważ zrozumienie tego paradoksu może być najważniejszą finansową wiedzą, jaką kiedykolwiek posiądziesz.
Wyobraź sobie znaną mi odnoszącą sukcesy prawniczkę. Nazwijmy ją Sarah.
Sarah jest genialna. Zaczynała od 200 dolarów za godzinę. Doszła do 1000 dolarów za godzinę. Teraz wystawia rachunki na 2000 dolarów za godzinę za specjalistyczną pracę korporacyjną.
Robi wrażenie, prawda?
Ale oto pułapka, w którą wpadła: każda godzina, którą poświęca na tworzenie systemu, kosztuje ją teraz 2000 dolarów utraconych dochodów.
Im lepiej radzi sobie z praktyką prawniczą, tym droższe staje się zajmowanie się czymkolwiek innym.
To właśnie nazywam Pułapką Sukcesu. Działa ona w trzech niszczycielskich etapach:
Etap 1: Przyspieszenie umiejętności
Brzmi świetnie, prawda? Ale zobacz, co się stanie dalej.
Etap 2: Złote kajdanki
Etap 3: Paraliż systemu
Dlatego widzisz tak wielu dobrze zarabiających profesjonalistów, którzy tak naprawdę są bez grosza przy duszy.
Zarabiają zbyt dużo, żeby móc zrezygnować, ale za mało, żeby być naprawdę wolnymi.
Pomyśl o matematyce:
Jeśli zarabiasz 500 dolarów za godzinę, poświęcenie 100 godzin na zbudowanie systemu, który może zawieść, wydaje się ryzykowaniem 50 000 dolarów.
Jeśli zarabiasz 50 dolarów za godzinę, te same 100 godzin wiąże się z ryzykiem utraty tylko 5000 dolarów.
Ludzie, którzy są najbardziej zdolni do tworzenia systemów generujących bogactwo, są często najmniej skłonni do podejmowania takich prób.
Ale tutaj zaczyna się robić naprawdę ciekawie:
Prawdziwy koszt nie jest finansowy, lecz psychologiczny.
Każdego roku, gdy doskonalisz umiejętność zamiany czasu na pieniądze, tak naprawdę:
Widzę to cały czas u założycieli.
Ci, którzy zarabiają 30 tys. dolarów miesięcznie na doradztwie, mają o wiele większe trudności z budowaniem skalowalnego biznesu niż ci, którzy zarabiają 5 tys. dolarów miesięcznie na etacie.
Dlaczego?
Ponieważ odnoszący sukcesy konsultant ma więcej do stracenia. Ich tożsamość jest bardziej związana z ich wiedzą specjalistyczną. Ich złote kajdanki są ciaśniejsze.
Jakie jest więc rozwiązanie?
To wydaje się nielogiczne, ale tak jest:
JEŚLI TO MOŻLIWE… Musisz zacząć budować systemy, gdy koszt alternatywny jest jeszcze niski.
Zanim staniesz się zbyt dobry w zarabianiu pieniędzy. Zanim twój styl życia się rozrośnie. Zanim złote kajdanki się zamkną.
Ponieważ droga do bogactwa nie polega na wspinaniu się po drabinie dochodów. Chodzi o zbudowanie windy, gdy wciąż jesteś na parterze.
Zadaj sobie pytanie, czy budujesz systemy, które uczynią cię bogatym? Czy po prostu stajesz się lepszy w byciu drogim?
Ponieważ jedno prowadzi do wolności. Drugie prowadzi do bardzo kosztownej pułapki.
Byłem na przyjęciu w zeszłym tygodniu i siedziałem między dwoma założycielami firm technologicznych.
Jeden to genialny inżynier, który spędził 15 lat na opanowywaniu architektury chmurowej. Drugi rzucił studia i ledwo umie kodować.
Zgadnij, który z nich zbudował firmę wartą 40 milionów dolarów?
Osoba, która przerwała, tak zrobiła.
Nie dlatego, że był mądrzejszy. Nie dlatego, że ciężej pracował. Ale dlatego, że jego brak doświadczenia był w rzeczywistości jego największym atutem.
Nazywam to przekleństwem ekspertów.
Pomyśl o ekspertach, których znasz. Co ich wszystkich łączy?
Brzmi dobrze, prawda?
Zło.
Ponieważ podczas gdy ekspert skrupulatnie planuje idealne rozwiązanie, amator już je tworzy, wdraża i uczy się na podstawie prawdziwych opinii.
Nazywam to Klątwą Eksperta i działa ona w następujący sposób:
Im więcej wiesz o swojej dziedzinie:
Myślisz, że przesadzam?
Zobacz, co się stanie, gdy w jednym pomieszczeniu znajdzie się ekspert i amator:
Ekspert: „Musimy wziąć pod uwagę skalowalność, protokoły bezpieczeństwa, optymalizację bazy danych i zbudować solidną infrastrukturę...”
Amator: „Wypuśćmy wersję podstawową w przyszłym tygodniu i zobaczmy, czy ktoś w ogóle tego chce”.
Trzy miesiące później:
Wiedza ekspercka nie tylko Cię spowalnia, ale wręcz uniemożliwia dostrzeżenie większych możliwości.
Kiedy jesteś młotkiem, wszystko wygląda jak gwóźdź. Kiedy jesteś ekspertem, każdy problem wygląda, jakby wymagał twojej konkretnej wiedzy.
Widzę, że to się dzieje ciągle:
Tymczasem generalista może:
Jak to się ma do naszego głównego pomysłu?
Budowanie bogactwa nie polega na byciu najlepszym w tym, co robisz. Chodzi o budowanie systemów, które działają nawet wtedy, gdy nie jesteś w najlepszej formie.
Przykład:
Ekspert gra w grę malejących zysków. Twórca systemu gra w grę mnożenia.
Jakie jest więc rozwiązanie?
Nie chodzi o to, żeby stać się mniej wykwalifikowanym. Chodzi o to, żeby stać się mniej przywiązanym do swoich umiejętności.
Nowy model wiedzy eksperckiej:
Bo oto, czego nikt ci nie powie na temat tego, jak stać się w czymś naprawdę dobrym:
Im lepszy jesteś, tym trudniej jest ci zbudować coś większego od siebie.
Zadaj sobie pytanie: Czy twoja wiedza specjalistyczna czyni cię bogatym? Czy po prostu czyni cię drogim?
Ponieważ istnieje kolosalna różnica między byciem cenionym za to, co wiesz, a budowaniem wartości, która działa bez ciebie.
Teraz, gdy rozumiesz już trzy stany bogactwa i wiesz, dlaczego wiedza specjalistyczna może stać się pułapką, porozmawiajmy o czymś, co łączy to wszystko:
Ukryta siła, która decyduje o tym, czy budujesz majątek, czy po prostu zarabiasz.
Dwa ekrany, dwie zupełnie różne strategie bogacenia się.
Po lewej: kalendarz konsultanta. Kolejne rozmowy za 1000 USD/godzinę. Zajęte od miesięcy.
Po prawej: Backend rozszerzenia Chrome. Proste narzędzie, zbudowane raz, zarabiające 2000 USD dziennie na autopilocie (mniej więcej).
Znów widzimy ten sam schemat:
Ale oto, co je naprawdę różni:
Nie chodzi o pieniądze. Nie chodzi o zainwestowany czas. Nie chodzi nawet o wymaganą wiedzę specjalistyczną.
Chodzi o rodzaj decyzji, które podejmują.
Wartość na godzinę kontra wartość na decyzję:
Konsultant? Wysoka wartość za godzinę. Ale każdy dolar wymaga nowej godziny.
Rozszerzenie Chrome? Niska wartość na godzinę, jeśli weźmiemy pod uwagę czas kompilacji. Ale oto interesująca część: Każda decyzja podjęta podczas kompilacji
nadal tworzy wartość nawet po miesiącach.
To właśnie nazywam dźwignią decyzyjną i jest to prawdopodobnie najbardziej niedoceniana forma dźwigni w biznesie.
Pomyśl o tym:
Co wolałbyś zbudować?
Trzy rodzaje decyzji:
Decyzje liniowe
Decyzje złożone
Nieskończone decyzje
Większość ludzi koncentruje się na podejmowaniu lepszych decyzji liniowych — na obsłudze większej liczby zgłoszeń, zamykaniu większej liczby sprzedaży, pozyskiwaniu większej liczby klientów.
Ale prawdziwe bogactwo? To pochodzi z budowania systemów wokół Nieskończonych Decyzji.
Co to dla Ciebie oznacza:
Za każdym razem, gdy będziesz musiał podjąć decyzję w swojej firmie, zadaj sobie pytanie: „Czy podejmuję tę decyzję jednorazowo, czy buduję system, który będzie ją podejmował na zawsze?”
Ponieważ to właśnie odróżnia konsultanta od rozszerzenia Chrome:
Dlatego twórcy systemów często wydają się innym leniwi.
Nie podejmują mniejszej liczby decyzji. Podejmują decyzje, które mają złożony charakter.
Podsumujmy teraz to, czego dowiedzieliśmy się do tej pory: droga od pracy do bogactwa nie polega na podejmowaniu lepszych decyzji, lecz na budowaniu systemów, które będą podejmować decyzje na zawsze.
Ale większość ludzi zatrzymuje się w tym miejscu.
Wiedzą, że potrzebują systemów. Wiedzą, że potrzebują dźwigni. Ale brakuje im podręcznika.
Byłem w tym samym miejscu, dopóki nie trafiłem na wątek Navala Ravikanta o tworzeniu bogactwa. Większość ludzi udostępniła go, zacytowała, umieściła w swoich biografiach na Twitterze.
Ale zapomnieli o jego prawdziwej mocy.
Nie był to po prostu zbiór sprytnych tweetów o zarabianiu pieniędzy.
Był to projekt pokazujący, jak bogactwo (dźwignia finansowa) faktycznie działa w erze cyfrowej.
Był to podręcznik dotyczący myślenia systemowego.
Pisał o czterech rodzajach dźwigni.
Pozwólcie, że pokażę wam cztery siły, które faktycznie zmieniają kształt tworzenia bogactwa i ostatecznie pomogą wam zbudować systemy, do których dążymy (właśnie o tym pisał).
Dźwignia kapitałowa:
Stary sposób: oszczędzaj pieniądze, kupuj aktywa, czekaj 30 lat
Nowy sposób: wykorzystaj zasoby innych osób do budowania imperiów
Pomyśl o tym: Airbnb jest warte więcej niż Marriott i Hilton razem wzięte. A mimo to nie posiadają ani jednego pokoju hotelowego.
To nie jest po prostu sprytny biznes. To fundamentalna zmiana w sposobie działania bogactwa: w erze cyfrowej kontrola aktywów jest cenniejsza niż ich posiadanie.
Dźwignia siły roboczej:
Stary sposób: zatrudnij więcej osób, które wykonają więcej pracy
Nowy sposób: buduj systemy, które zwielokrotniają wysiłek ludzki
Spójrz na Instagram, kiedy został sprzedany za 1 miliard dolarów: 13 pracowników obsługuje 30 milionów użytkowników.
Porównajmy to z firmą Kodak w szczytowym okresie jej działalności: 145 000 pracowników obsługujących mniejszy rynek.
Różnica? Instagram zbudował systemy, które się skalowały. Kodak po prostu dalej zatrudniał.
Dźwignia technologiczna:
Stary sposób: oprogramowanie, które pomaga ludziom w pracy
Nowy sposób: oprogramowanie zastępujące decyzje
Uber to nie tylko aplikacja łącząca kierowców i pasażerów. To miliony mikrodecyzji podejmowanych automatycznie:
Ale jest coś, co odróżnia kod od wszystkich innych form wykorzystania dźwigni: jego powielanie nie wiąże się z żadnymi kosztami, kod nigdy się nie męczy i działa, gdy śpisz.
Dźwignia medialna
Stary sposób: wymień swoją wiedzę specjalistyczną na pieniądze
Nowy sposób: Twórz systemy, które skalują Twoje spostrzeżenia
Większość ekspertów próbuje sprzedać swój czas. Najlepsi eksperci budują systemy, które powielają ich osąd.
Pomyśl o podcaście Joe Rogana: To nie tylko tworzenie treści. To system, który zamienia rozmowy w imperium, docierając do większej liczby osób w ciągu dnia niż większość prezenterów radiowych w ciągu roku.
Ale do tego, co próbujemy osiągnąć, nie używamy jednego, dwóch, ani nawet trzech z tych rodzajów dźwigni. Używamy wszystkich czterech.
Te siły nie są przeznaczone do użycia w pojedynkę. Są przeznaczone do łączenia.
Prawdziwa magia dzieje się na skrzyżowaniach:
(Lista mogłaby być dłuższa)
Widzę cały czas założycieli próbujących używać tylko jednego rodzaju dźwigni. Są to albo:
Ale ci, którzy się przebijają? Grają w zupełnie inną grę. Łączą te siły w sposób, który się wzajemnie mnoży.
Wracamy do naszego pierwotnego schematu:
Praca polega na wykorzystaniu jednej siły na raz.
Umiejętność to opanowanie pojedynczej siły.
Systemy? Chodzi o łączenie sił, aby stworzyć coś, co rośnie samo.
Pomyśl o postępie: Freelancer wykorzystuje dźwignię siły roboczej. Konsultant dodaje dźwignię medialną. Ale prawdziwy budowniczy systemu? Łączą wszystkie cztery:
Dlatego większość ludzi tkwi w pierwszych dwóch stanach bogactwa: Próbują stać się naprawdę dobrzy w korzystaniu z jednego rodzaju dźwigni. Ale nigdy nie budują systemów, które łączą je wszystkie.
I to prowadzi nas do tego, co zobaczyłem w zeszłym tygodniu i co zmieniło mój sposób myślenia o tym wszystkim...
W zeszłym tygodniu byłem na konferencji technologicznej w Vegas i coś nie daje mi spokoju.
To nie są wymyślne dema AI ani eleganckie prezentacje. To 22-letni dzieciak, którego spotykam między sesjami.
Zbudował system AI, który już zarabia więcej pieniędzy niż większość lekarzy. Ale oto, co jest fascynujące:
Nigdy w życiu nie miał „prawdziwej pracy”. Nigdy nie zamieniał czasu na pieniądze. Nigdy nawet nie nauczył się zasad, które większość z nas próbuje złamać.
Przeszedł prosto od myślenia systemowego do budowania systemów, które myślą.
I wtedy dotarło do mnie, że jesteśmy świadkami powstawania największej w historii przepaści majątkowej.
Ale to nie jest przepaść między bogatymi i biednymi. To nie jest nawet przepaść między wykwalifikowanymi i niewykwalifikowanymi. To przepaść między twórcami systemów i wszystkimi innymi.
Pozwól, że ci pokażę, co mam na myśli...
Oto, co naprawdę się dzieje:
Podczas gdy większość ludzi próbuje:
Twórcami systemów są:
Pomyśl przez chwilę o matematyce:
Równanie pracownika jest liniowe:
Więcej godzin = Więcej pieniędzy
Lepsze umiejętności = Lepsze wynagrodzenie
Wyższe stanowisko = wyższa pensja
Równanie konstruktora systemu ma charakter wykładniczy:
Więcej systemów = pomnożona wydajność
Lepsza dźwignia = Złożone zwroty
Wyższy poziom automatyzacji = nieskończona skalowalność
Ta luka nie tylko rośnie. Ona przyspiesza.
A oto część, która nie daje mi spać w nocy:
Większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy, w jaką grę gra.
Rozmawiałem w zeszłym tygodniu ze znajomym inwestorem kapitałowym, który powiedział coś fascynującego: „Koszt budowy maszyn do bogacenia się zbliża się do zera, ale zyski zbliżają się do nieskończoności”.
Pomyśl, co dzieje się teraz:
Prawdziwa szansa nie polega na budowaniu lepszych systemów. Polega na pozycjonowaniu się na to, co nadejdzie.
Ponieważ podczas gdy wszyscy próbują opanować dzisiejsze narzędzia, prawdziwi gracze projektują jutrzejsze pole gry.
Pozwólcie, że podzielę się trzema pomysłami, które w ciągu najbliższych kilku lat będą miały większe znaczenie niż wszystkie sztuczki wzrostu i strategie biznesowe, którymi się obecnie tak obsesyjnie zajmujecie...
1. Trzy przyszłe siły
Przyspieszenie AI
Zmiana zaufania
Zmiana prędkości bogactwa
2. Nowe zasady gry
Buduj dla zmian, nie stabilności
Optymalizuj pod kątem nauki, a nie zarabiania
Projektuj z myślą o mnożeniu, nie dodawaniu
3. Pytania, które są teraz ważne
Zadaj sobie pytanie:
Przyszłość nie należy tylko do najmądrzejszych ludzi.
Należy do tych najbardziej wszechstronnych, rozumiejących dźwignię i systemy.
Ponieważ oto prawda o przyszłości bogactwa, przepaść między pracownikami a twórcami systemów stanie się nie do pokonania. Różnica między wzrostem liniowym a wykładniczym stanie się nie do przetrwania. Wybór między budowaniem systemów a byciem częścią czyjegoś systemu stanie się nieunikniony.
Pamiętasz, o czym rozmawialiśmy na początku?
Twoje pierwsze 1000$ pochodzi z pracy. Twoje pierwsze 100 000$ pochodzi z umiejętności. Twoje pierwsze 1 000 000$ pochodzi z systemów.
W przyszłości te przejścia będą następować szybciej. Okna możliwości będą krótsze. Koszt czekania będzie wyższy.
Pozwólcie, że zadam wam jeszcze jedno, ostatnie pytanie: Czy budujecie systemy, które uczynią was bogatymi?
A może po prostu stajesz się najdroższym trybikiem w czyjejś maszynie?
Ponieważ w świecie, w którym systemy zjadają wiedzę ekspercką na śniadanie, jedynym niewybaczalnym grzechem jest myślenie w zbyt wąskich ramach.
Twoje przyszłe ja patrzy. Spraw, by byli dumni.
Szkot